Mochola, Gutenberg, McLuhan, Jacobson, Vannevar Bush, Memex, Xanadu, Pavić, Rudnev, Deconstruction, Dekonstruktywizm, Dekonstrukcja, Rorty, Pragmatyzm, Pragmatism, Postmodernizm, Postmodernism, Postmodern, Hypertext, Hipertext, Liternet, Intertekstualność, intertekstualny, intertext, Eco, Lyotard, Baudrilliard, Nabokov, Epstein, Saarinen, Kundera, Hrabal, Malthus, Jakobson

Andrei R. Mochola, Postmodernizm i kalectwo kultury - Polowanie na Gutenberga

 
 A.R. Mochola  Postmodernizm i kalectwo kultury

 

 

 Polowanie na Gutenberga 

Joseph Jacobson, młody amerykański fizyk z MediaLab przy Massachusetts Institute of Technology (MIT) ma prawo być zadowolonym z siebie. Dwa, najwyżej trzy lata doświadczeń technologicznych i wynalazek nad którym pracuje wraz z zespołem współpracowników w laboratorium w Cambridge będzie mógł być wprowadzony na rynek. Jego zadowolenie mąci jedynie fakt, iż w słonecznej Kalifornii w Palo Alto Research Center (PARC), znany potentat w dziedzinie produkcji maszyn kopiujących Xerox, prowadzi równie gorączkowe badania nad tym samym wynalazkiem. Trudno powiedzieć, kto ostatecznie zwycięży w tej gonitwie; prowadzenie zespołu Jacobsona nie jest już tak wyraźne wobec ogromu nakładów finansowych Xeroxa. W obu amerykańskich laboratoriach powstaje papier.

Tworzywo, które wynalazł Jacobson rzeczywiście wygląda jak papier i tak też się zachowuje; jest lekkie jak papier, białe jak papier, giętkie jak papier. Jednakże od znanego nam pierwowzoru dzielą go stulecia rozwoju nauki i wiedzy, przemysłu i technologii. Papier Jacobsona to papier elektroniczny, wysokiej jakości produkt Hightech; sam Jacobson nazywa go „ostatnią książką” 30. Naciśnięcie jednego z wielu wbudowanych weń miękkodotykowych klawiszy wystarcza, by na jego powierzchni ukazywały się poszczególne strony powieści, liczącej ponad półtora tysiąca stron normalnego druku. Podobnie możliwe jest załadowanie wydania codziennej gazety wraz z bieżącą aktualizacją informacji, zdjęć, czy nawet sekwencji wideo. Jakość druku, ostrość czcionek, zdjęć i rycin wielokrotnie przewyższa jakość najlepszych monitorów komputerowych. Zakup jednego egzemplarza papieru wystarcza na całe życie.

Idea stworzenia zastępcy gutenbergowskiej książki nie jest bynajmniej niczym nowym. Na początku lat trzydziestych Vannevar Bush rozpoczął pracę nad teoretycznym opracowaniem swego rodzaju prototypu dzisiejszego komputera o nazwie Memex. W opublikowanym w 1945 roku artykule As We May Think Bush opisuje Memex jako:

a device in which an individual stores all his books, records, and communications, and which is mechanized so that it may be consulted with exceeding speed and flexibility 31.

Opisane urządzenie to przypominało pulpit z dwoma interaktywnymi monitorami (pen-ready touch screen monitors) wraz z wbudowaną powierzchnią skanującą. Dzięki Memex możliwe było gromadzenie wielu gigabajtów danych, tekstowych i graficznych, na nośniku magazynującym. Urządzenie to znajdowało się na początku lat trzydziestych raczej w sferze marzeń wizjonera, lecz sam Bush określił je już wtedy jako wpełni konwencjonalne (conventional) 32. Zasada działania Memex łudząco przypominała funkcjonowanie hipertekstualnych witryn internetowych i w latach późniejszych stała się bodźcem do badań prowadzących do powstania komputerów, skomplikowanych systemów informatycznych (NLS, Xanadu i in.) 33, jak również internetu 34. Niespełna dwadzieścia lat później, w 1962 roku, kanadyjski teoretyk i specjalista w dziedzinie mediów Marshall McLuhan obwołał wiek dwudziesty końcem Galaktyki Gutenberga 35.

Patrząc na dzień dzisiejszy nie można jednak przyjąć bezkrytycznie tej opinii. Słowa wypowiedziane przez McLuhana wydają się być zbyt mocne, by mogły być uznane za prawdziwe. Oczywiście, od momentu opublikowania The Gutenberg Galaxy rozwój technologiczny nie tylko doprowadził do powstania nowych systemów przekazu informacji oraz jej nośników, lecz umożliwił także zastąpienie tradycyjnej gutenbergowskiej książki – książką elektroniczną (e-Book) 36, a najprawdopodobniej już wkrótce i wynalazek Jacobsona będzie elementem naszej coraz bardziej zwirtualizowanej rzeczywistości. Czy jednak można mówić o jakimkolwiek końcu książki, tym bardziej o kresie kultury Gutenberga? 

Początkowo trudno jest zdać sobie sprawę z faktu, iż zażarta dyskusja na temat historii i przyszłości druku toczy się już od ponad dwudziestu lat i głos w niej zabrali nie tylko programiści, specjaliści do spraw mediów, elektronicy. Problem okazał się być o wiele bardziej skomplikowany i atrakcyjny zarazem niż można było sądzić. Milorad Pavić na marginesie rozważań o dwudziestowiecznej powieści pisze:

Da li je kraj romana pred nama ili već iza nas pitaju oni koji su pristalice pomisli da već živimo u postistorijškom vremenu. Da li je to i postromaneskno vreme? Jesmo li prošli kroz cilj, a da to nismo ni primetili, pa svi zajedno trčimo već okončanu trku? Mislim da se to ne može reći. Sem ako nas ne zadesi neka nuklearna kataklizma kosmičkih razmera. Pre bih rekao da smo na izmaku jednog načina čitanja. U krizi je naš način čitanja romana, a ne sam roman. Roman - jednosmerna ulica je u krizi. U krizi je jos nešto. To je grafički vid romana. Tojest, u krizi je knjiga. Kompjuterska književnost nas uči da roman može da se ponaša kao što se ponaša naša misao granajući se u svim pravčima. I da bude interaktivan 37.

I na uwagach bynajmniej nie poprzestaje. W rok po ukazaniu się słynnego Słownika Chazarskiego, lecz zanim ten ostatni ukazał się w wersji multimedialnej na płycie CD-ROM, w ramach projektu Rastko publikuje w internecie opowieść zatytułowaną Damaskin 38, której podtytuł Priča za kompjuter i šestar nie wymaga moim zdaniem dodatkowego komentarza. W tym samym roku i w tym samym miejscu ukazuje się kolejny tekst Pavicia, zatytułowany Stakleni puž. Podobnie jak Słownik Chazarski, Damaskin i Stakleni puž są hipertekstami, wykorzystującymi podstawowe możliwości, jakie hipertekst oferuje 39. Przede wszystkim, choć w wyraźnie mniejszym stopniu pozostawiają one czytelnikowi wybór co do kierunku lektury oraz możliwość wyboru zakończenia opowieści. Podobnie jak Słownik operują elementem graficznym oraz ulubionymi chwytami Pavicia, a mianowicie cytatem, pseudo-dokumentem, reinterpretacją mitu i historii. 

Sam Pavić, który nadzwyczaj chętnie udziela wywiadów, stwierdzał wielokrotnie, iż intencją jego twórczości jest stworzenie jednej hipertekstualnej biblioteki. Dowodem na to jest między innymi wykorzystywanie przez Pavicia tych samych fragmentów tekstu w kolejnych utworach, np. Słownik Chazarski i Wieczność i jeden dzień, by przypomnieć te najbardziej oczywiste 40. Pavić uzyskuje się w ten sposób strukturę złożoną z wielu tekstów połączonych pomiędzy sobą swoistymi miejscami wspólnymi, umożliwiającymi nieograniczone w zasadzie żeglowanie pomiędzy pojedynczymi utworami (hiperprzestrzeń). Najbardziej widoczne staje się to po przerzuceniu utworów Pavicia do komputera i ich lekturze na ekranie monitora, czy też książki elektronicznej (e-Book). Sam Pavić nie jest oczywiście ani pierwszym, ani ostatnim twórcą, wykorzystującym hipertekstualizm i możliwości jakie ów oferuje w twórczości literackiej. Pomijając jedno z najbardziej oczywistych skojarzeń literackich, jakim bez wątpienia jest Pale Fire Nabokova, warto przypomnieć sobie chociażby opublikowaną w 1976 roku powieść Take it, or leave it Raymonda Federmana (dobrze znanego teoretykom literatury), której lektura może być rozpoczęta w którymkolwiek miejscu i w dowolny sposób kontynuowana. Umożliwiają to pierwotnie nie ponumerowane i nie zszyte strony tekstu, które czytelnik może układać wedle własnego uznania (zamieniając na przykład zły koniec na dobry itd.).

Zjawisko hipertekstualizacji współczesnej literatury, jak również ideę jej interaktywności oraz otwarcie na inne nośniki przekazu informacji ze strony twórców, należy moim zdaniem traktować zarówno jako element dyskusji nad przyszłością druku i książki, jak również dyskusji o charakterze znacznie szerszym – sytuacji współczesnej kultury. W tym miejscu nieistotne są tak naprawdę wartości artystyczne, estetyczne – czy jakiekolwiek inne – tych utworów (są one, rzecz jasna ogromnie zróżnicowane). Ważna jest konieczność zdania sobie sprawy, iż tendencje, o których mowa, należą do naszej, współczesnej kultury; współtworzą ją. Są one niczym innym, jak swego rodzaju próbą przezwyciężenia sytuacji, w której – jak powiedzieliśmy wcześniej – obrazy niczego nie reprezentują, zaś w środowisku kultury symulowanej nie chodzi o nic innego, niż tylko o umiejętność prowadzenia gry z otaczającymi nas obrazami lub też próby komunikacji za ich pośrednictwem.

Nie bez powodu – jak słusznie zauważa Rudnev 41 – na miejscu parodii klasycznego modernizmu pojawił się postmodernistyczny pastisz (z włoskiego pasticco – opera, skonstruowana z kawałków innych oper [dzieło skonstruowane z części innych dzieł]; por. też: pot pourii). Istotą jego kariery, w opozycji do parodii polega na tym, iż w obecnej sytuacji nie ma niczego, co można by sparodiować, nie istnieje nic na tyle poważnego, co mogłoby zostać ośmiane. O ile nie tak dawno temu istniały obiekty żywe i święte (na przykład książka), o tyle teraz nic nie jest żywe i tym bardziej święte. Świat składa się z rzeczy dawno ośmianych, strawestowanych i trudno jest kogokolwiek czymkolwiek zaskoczyć. Co najwyżej można raz jeszcze napisać Don Quijot’a. Nie liczy się już jasność sformułowań, a i ostrość wypowiedzi przestała zwracać na siebie uwagę. Z tego samego powodu klasycznie modernistyczny intertekstualizm, zastąpiony został bardziej plastycznym – w znaczeniu: bardziej podatnym na manipulowanie nim – hipertekstualizmem, będącym o wiele bardziej adekwatnym sposobem opisu dzisiejszej kultury. Kultury kolaży, pastiszy i przypadkowych, wieloznacznych konstrukcji semantycznych; cytatów bez początku i końca. Można odnieść uzasadnione wrażenie, iż postmodernistyczna biblioteka to świątynia nieustającego karnawału pastiszy.

Pytanie o zasadność twierdzenia McLuhana postawili sobie również członkowie stowarzyszenia noszącego imię odkrywcy druku (Gutenberg-Gesellschaft). Chociaż nie udzielili oni wiążącej odpowiedzi, zwrócili jednak uwagę na kilka istotnych dla dalszej dyskusji aspektów:

In der Betrachtung des Verhältnisses von Buch und Internet ist Kulturpessimismus ebensowenig angebracht wie naive Technikbegeisterung. Jedes Medium hat seine Stärken und Schwächen und muß sich in der Konkurrenzsituation unter Funktionsaspekten legitimieren und behaupten. Die Vorteile des Buches als eines optimalen Lesemediums sind oft beschworen worden; sie werden von einem neuen Medium wie dem Internet nicht aufgehoben, sondern sie treten vielmehr noch deutlicher hervor. Wie übrigens auch seine Nachteile: Für manche inzwischen vom Netz transportierte Information gilt, daß ihre Verbreitung als Druckwerk schon bisher keine gute Lösung gewesen ist, – vermutlich wird man in einigen Jahren es als absurd empfinden, in welchem Ausmaß man einmal Telefon- und Adreßbücher oder auch Kataloge in Printform produziert hat. Ähnliches gilt für wissenschaftliche Zeitschriften oder aktuelle Fachinformation. Dort aber, wo sich die Alternative Druck oder elektronische Verbreitung stellt, wird der Druck eine neue Bedeutung gewinnen als eine Möglichkeit der Hervorhebung, der Auszeichnung von Information: Allein schon die Tatsache, daß ein Text im Zeitalter seiner elektronischen Verfügbarkeit in Buchform erscheint, wird ihm besondere Aufmerksamkeit sichern und dem Medium Buch eine schon verlorengeglaubte Aura zurückerobern 42.

Technologiczne aspekty zastąpienia gutenbergowskiej książki z pewnością są już wystarczająco dopracowane, by przepowiednia McLuhana mogła się spełnić. Nasuwa się jednak pytanie oczywiste i w tej dyskusji znaczące: czy ludzkość ery postmodernizmu rzeczywiście gotowa jest na tak daleko idące zmiany i czy taka piękna proteza się przyjmie?


[30] Patrz: Jung, Alexander: Rilke, elektronisch. [in:] Spiegel Spezial: Die Zukunft des Lesens (10, Oktober 1999), s.13-19. 

[31] Bush, V.: „As We May Think.” Atlantic Monthly July 1945, s.101-108. Patrz także: Nyce, J. & Kahn, P. (eds): From Memex to Hypertext: Vannevar Bush and the Mind's Machine. San Diego: Academic Press, 1991, s. 85-110. 

[32] Bush, V.: Op. cit., s.103. 

[33] Chodzi tu przede wszystkim o prace prowadzone przez Theodora Nelsona i Douglasa Engelbarta. W tej sprawie patrz przytoczoną w przypisie czternastym pracę Nyce’a i Kahn’a, jak również: Nelson, T.H.: Dream Machines: New Freedoms Through Computer Screens – A Minority Report. Issued with: Computer Lib. South Bend, The Distributors, 1978. Tenże: How Hypertext (Un)does the Canon. Paper delivered at the Modern Language Association Convention, Chicago, December 28, 1990. Tenże: Literary Machines. Swarthmore, PA: Self-published, 1981. Tenże: Managing Immense Storage. [in:] Byte (January 1988), s. 225 i następne. Tenże: On the Xanadu Project. [in:] Byte (September 1990), s. 298-9. Engelbart, D.C.: A Conceptual Framework for the Augmentation of Man's Intellect. [in:] Vistas in Information Handling. London: VI Spartan Books, 1963. Tenże: On Bootstrapping. [in:] Byte (September 1990), s. 330. Engelbart, D.C. and Harvey Lehtman. Working Together. [in:] Byte (December 1988): 245-252. 

[34] When the user is building a trail, he names it, inserts the name in his code book, and taps it out on his keyboard. Before him are the two items to be joined, projected onto adjacent viewing positions. At the bottom of each there are a number of blank code spaces, and a pointer is set to indicate one of these on each item. The user taps a single key, and the items are permanently joined (...) Thereafter, at any time, when one of these items is in view, the other can be instantly recalled merely by tapping a button below the corresponding code space. Moreover, when numerous items have been thus joined together to form a trail, they can be reviewed in turn, rapidly or slowly, by deflecting a lever like that used for turning the pages of a book. It is exactly as though the physical items had been gathered together from widely separated sources and bound together to form a new book (Bush, V.: Op. Cit., s.103). 

[35] McLuhan, M.: The Gutenberg Galaxy: The Making of Typographic Man. Toronto: U of Toronto P, 1962. 

[36] Książka elektroniczna, e-Book (Electronic Book) – podręczne, bezprzewodowe urządzenie komputerowe, przeznaczone do czytania. Czytelnik – użytkownik e-Book’a – może pobrać za pośrednictwem internetu pliki zawierające konkretne tytuły dzieł literackich (i innych) z witryn internetowych wydawnictw i, po zapisaniu ich na dysku twardym własnego komputera, skopiować do pamięci e-Book’a. Standardowo e-Book jest w stanie pomieścić do czterech tysięcy stron (ok. 10 książek) normalnego druku. Więcej informacji szczegółowych na ten temat dostępnych jest na: www.softbook.com, www.everybook.com, www.librius.com, www.ebooknet.com, www.openebook.com, www.rocket-ebook.de

[37] Pavić, M.: Početak i kraj romana, 1998. (www.khazars.com

[38] Pavić, M.: Damaskin (Priča za kompjuter i šestar), Beograd: Projekat Rastko 1998. [in:] Projekat Rastko (www.rastko.yu

[39] Pojęciu hipertekst poświęcony został w dużej mierze rozdział następny niniejszej pracy. 

[40] W opublikowanej w 1996 pracy Postmodernistyczna intertekstualność w zbiorze opowiadań 'Nove beogradske priče' Milorada Pavicia [in:] Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego, Zeszyty Historyczno-Literackie, Z. 91, Kraków 1996, s.87-96, Sylwia Nowak z powodzeniem analizuje również inne postmodernistycznie chwyty intertekstualne serbskiego pisarza. 

[41] Руднев В. П.: Словарь культуры ХХ века. Ключевые понятия и тексты. Мoсквa: Аграф, 1997. 

[42] Buch und Internet – Medienkonkurrenz oder Medienverbund? Überlegungen und Thesen. [in:] Im Zentrum: Das Buch. 50 Jahre Buchwissenschaft in Mainz. Herausgegeben von Stephan Füssel. Mainz 1997 (Kleiner Druck der Gutenberg-Gesellschaft, 112).

top


Rambler's Top100 copyright © 2001 by mochola, last updated October, 23th Y2K+2, best with IE5.5 1024x768px, 13 sec over 56.6 bps