A.R.Mochola -
Uchodźcy i emigranci - Ruská pomocná akce
Uchodźcy – problem matematyczny
W wyniku pierwszej wojny światowej, jeszcze przed zwycięstwem
bolszewików setki tysięcy rosyjskich żołnierzy znalazło się poza granicami
Rosji, głównie w niemieckich i austro-węgierskich obozach jenieckich.
W Niemczech ich liczba sięgała 1,2 miliona osób, w nowopowstałej Republice
Czechosłowackiej internowano około ośmiu tysięcy jeńców rosyjskich.
W roku 1918 na terytorium Czechosłowacji znaleźli się również uciekający
przed bolszewikami i Polakami żołnierze ukraińscy (ok. 5000 osób) oraz
trudna do określenia liczba rosyjskojęzycznej ludności cywilnej. Druga
fala emigrantów z Rosji przypada na rok 1920 i związana była z ewakuacją
legionów czesko-słowackich z Syberii. Wśród powracających do domu Czechów
i Słowaków znaleźli się także oficerowie i żołnierze rosyjscy, urzędnicy,
tłumacze, i in. Wielu z nich przybyło do Czechosłowacji wraz z rodzinami.
Największa fala emigrantów rosyjskich zalała Europę późną
jesienią 1920 i w ciągu całego 1921 roku, po klęsce armii generała Wrangla
na Krymie. Tysiące Rosjan, Ukraińców i przedstawicieli innych narodów
Rosji przez Konstantynopol, Gallipolis, porty greckie, Tunis udało się
na zachód, szukając schronienia przed bolszewickim terrorem. Uciekinierzy
z Rosji przybywali także w latach późniejszych, przekraczając nielegalnie
radzieckie granice, reemigrując do innych państw Europy, Ameryki, Azji.
Ogólna liczba uchodźców z Rosji waha się od ponad miliona do około trzech
milionów osób. Najwięcej z nich (po około 400 tysięcy) znalazło się
we Francji i Niemczech, w granicach 100-120 tysięcy w Polsce, 88 tysięcy
w Chinach... Listę tę można kontynuować.
Dokładna liczba uchodźców rosyjskich pozostaje rzecz
jasna tajemnicą. Rozbieżności w tej kwestii sięgają – jak widać – nawet
do półtora miliona osób. Śledząc literaturę przedmiotu, jak również
świadectwa historyczne, nie sposób stwierdzić obiektywnie, czy dany
autor zawyża, czy też zaniża przytaczane przez siebie dane liczbowe.
Nie należy zatem doszukiwać się w tym jakichkolwiek celowych zamiarów,
czy też mniej lub bardziej jawnej manipulacji faktami historycznymi.
Problem liczebności uchodźców z Rosji (a tym samym emigrantów)
w Czechosłowacji nie nastręcza dziś zbyt wielu kłopotów. Opierając się
na potwierdzonych danych czechosłowackiego MSZ, Czerwonego Krzyża i
innych organizacji uzyskujemy przejrzysty obraz sytuacji. Jednak złożoność
tego problemu doskonale oddaje kłopot z określeniem szacunkowej (a co
dopiero faktycznej) liczby uchodźców rosyjskich w Polsce
3 (problem ten łączy się z poprzednimi). Zazwyczaj
podaje się liczbę od 100 do 120 tysięcy, jednakże, jak pokazują to poniżej
cytowane opinie nie można mówić w tym przypadku o jakimkolwiek konsensusie.
W opublikowanym w 1939 roku raporcie C.A. Macartney pisze:
In particular, enormous numbers of refugees entered Poland
and Romania by train or on foot. Polish sources estimated that between
600.000 and 900.000 entered Poland, langely during the famine period.
It seems however, that not more than about 120.000 took up their homes
in Poland. 4
Liczby przytoczone w raporcie Macartney’a mogą odpowiadać
rzeczywistemu stanowi rzeczy. Po pierwsze terytorium niepodległego państwa
polskiego było najbardziej chłonną trasą tranzytową dla uchodźców rosyjskich
kierujących się głównie do Czechosłowacji, Niemiec, Francji oraz do
obu Ameryk. Stąd też, biorąc pod uwagę ogólną liczebność rosyjskiej
diaspory szacowaną na około 1,2 miliona osób 5, całkowita
liczba Rosjan, którzy przedostali się przez terytorium Polski dalej
na południe i zachód w żadnym wypadku nie może przekraczać 900 tysięcy.
Bliższa prawdy wydaje się być liczba około 700, może 750 tysięcy ludzi,
przy czym w liczbie tej zawarci są również i ci uchodźcy, którzy na
stałe pozostali w Polsce. Po drugie, liczba 120 tysięcy polskiej części
emigracji koresponduje z pochodzącą z 1938 roku opinią Olszewskiego:
Liczba Rosjan w Polsce nie przekracza 140.000. Są to
częściowo wyznawcy prawosławnej sekty "staroobrzędowców", których przodkowie
na skutek prześladowań religijnych wyemigrowali w wieku XVII i XVIII
z Rosji i przybyli na Wileńszczyznę; koloniści osadzeni przez rząd rosyjski
w wieku XIX i XX (przeważnie na Wołyniu) oraz uchodźcy. W grupach większych
zamieszkują oni jedynie miasta na wschodzie Rzeczypospolitej. Najwięcej
Rosjan wykazał spis z 1931 roku w województwie Wileńskiem (43.000),
Białostockiem (35.100) i Wołyńskiem (23.400). W tym ostatnim województwie,
a także w województwach Nowogródzkiem i Poleskiem jest to przeważnie
ludność miejska (...) Wśród ludności prawosławnej w Polsce stanowią
Rosjanie mniejszość, jednakże wpływy ich w tym kościele są dominujące.
6
Bardziej reprezentatywne i obiektywne zdają sie być dane
dotyczące stolicy rosyjskiej diaspory w Warszawie. Otóż według spisów
ludności z lat 1921 i 1931 7, do narodowości rosyjskiej
lub uznawania języka rosyjskiego za język ojczysty, przyznało się odpowiednio
2.400 i 4.000 osób (0,3 i 0,4 procent mieszkańców Warszawy).
Z kolei według szacunków źródeł rosyjskich, kampania
kijowska Piłsudskiego, wojna polsko-bolszewicka i wieńczące ją zmiany
granic II Rzeczpospolitej na mocy traktatu ryskiego, spowodowały iż
ok. 5,4 miliona mieszkańców zachodnich części dawnego Imperium Rosyjskiego
znalazło się na terenie państwa polskiego 8. Oczywiście
nie można obiektywnie stwierdzić ilu dokładnie Rosjan objęła zmiana
granic; pośród owej liczby znakomitą większość stanowiła ludność pochodzenia
ukraińskiego, białoruskiego, żydowskiego oraz znaczna liczba ludzi bez
określonej przynależności etnicznej (problem nie dający się rozwiązać
w żaden racjonalny sposób). Biorąc pod uwagę powyższe źródła myślę,
iż szacunkowa liczba ludności stricte rosyjskiej, która znalazła się
na terenie II Rzeczpospolitej nie powinna stanowić mniej, ale też i
nie więcej, niż około pięciu procent z owych 5,4 miliona ludzi.
W tym kontekście zaskakująco dziwna i irracjonalna jest
opinia Andrzeja Alberta, twierdzącego, iż zaledwie nieznaczna liczba
Rosjan rozrzucona była w miastach Polskich centralnej i wschodniej
9. Zebrane przeze mnie dane, choć z oczywistych względów
nie wyczerpujące do końca zagadnienia rysują dobitnie zupełnie odmienny
stan rzeczy (tabela III). Mówią one aż nadto wyraźnie, iż opinia Alberta
w żadnym wypadku nie może zostać poważnie wzięta pod uwagę, chyba że
autor ma na myśli jakąś szczególną grupę Rosjan, o której – niestety
– nie dowiadujemy się niczego więcej.
W ujęciu całościowym problemu liczebności emigracji rosyjskiej
w Europie należy tu wziąć również pod uwagę zjawisko trudno poddające
się szacunkom statystycznym, a mianowicie re-emigrację, częstą wśród
uchodźców rosyjskich w Polsce, Czechosłowacji i Niemczech (w tym ostatnim
przypadku od roku 1933). W zakres tego zjawiska wchodzą również udokumentowane
powroty dawnych obywateli rosyjskich do Rosji sowieckiej. W 1921 roku
na mocy dekretu WCIK z 3 listopada oraz późniejszych aktów o amnestii
powstała dla wielu uchodźców realna możliwość powrotu do Rosji sowieckiej.
Przede wszystkim chodziło tu o żołnierzy i kozaków; szacuje się, iż
z możliwości tej skorzystało około 10-15% całkowitej masy uchodźców
rosyjskich 10. Osobiście obawiam się, iż liczby te
w kontekście uchodźców rosyjskich są jednak mocno zawyżone. Być może
chodzi tu również o jeńców sowieckich, którzy po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej
powrócili (większość z nich) do Rosji. W kontekście czechosłowackim
nie posiadamy niestety żadnych wiążących danych. Wypada w tym miejscu
wspomnieć, iż skorzystanie z tej możliwości okazało się dla wielu powracających
brzemienne w skutkach.
[3] Problemu
emigracji rosyjskiej w Polsce nie należy rozpatrywać w oderwaniu od
problematyki rosyjskiej diaspory jako całości. Prace o charakterze porównawczym
(porównanie z innymi ośrodkami emigracji) pozwolą na sprecyzowanie najbardziej
charakterystycznych cech polskiej części diaspory rosyjskiej (o czym
była już mowa wyżej), jak również na dotarcie do wielu zagranicznych
źródeł informacji, dzięki którym możliwe stanie się uzupełnienie naszej
wiedzy w interesującym nas zakresie. W tym kontekście niezwykle owocne
będzie poznanie związków emigracji rosyjskiej w Polsce z ośrodkami czeskimi
i słowackimi. Wiadomo, iż najprężniejsze kontakty polityczne, historyczne,
kulturalne i naukowe łączyły właśnie Rosyjską Warszawę z Rosyjską Pragą.
Wiele wydarzeń z życia rosyjskiej diaspory w Polsce znalazło oddźwięk
w źródłach czechosłowackich, natomiast nieporównywalnie mniej w niemieckich,
czy francuskich. Wspomnieć należy również o bogactwie praskich archiwów
i bibliotek. Nie pozbawione sensu wydaje się więc nawiązanie kontaktów
z obecnie działającymi ośrodkami badawczymi w Republice Czeskiej. Mam
tu na myśli przede wszystkim Instytut Słowiański w Pradze oraz grupę
skupionych wokół niego naukowców z Uniwersytetu Karola. Podobne kontakty,
umożliwiające wymianę informacji oraz dotarcie do cennych źródeł, należy
nawiązać z odpowiednim zespołem badaczy z Instytutu Historii Rosyjskiej
Akademii Nauk. Na polskim odcinku badań najważniejszym zadaniem wydaje
się być złączenie wysiłków zainteresowanych tą problematyką badaczy
oraz powołanie zespołu, złożonego z naukowców różnych specjalności na
wzór zespołów czeskich i rosyjskich. Pozwoli to z jednej strony na przyśpieszenie
prowadzonych prac, z drugiej zaś, na niezwykle ważną dla każdego typu
badań dyskusję.
[4] Macartney,
C.A.: Refugees. The work of the league. London 1939, s.17.
[5] Również
w tym przypadku istnieją poważne rozbieżności. Jak podaje J.A.Poljakow
od 1,5 do 2 milionów Rosjan zostało zmuszonych wydarzeniami porewolucyjnymi
do emigracji.
[6] Olszewicz,
B.: Obraz Polski dzisiejszej. Warszawa, Wyd. M.Arcta 1938, s.95-96.
[7] Strzelecki
E.: Ludność Warszawy (1918-1939) [in:] Studia Warszawskie, t. 1, Warszawa
1968, s. 55.
[8] Ковалевский
П.: Зарубежная Россия. Париж, 1971. Patrz również: Платонов, O.: История
Русского народа в XX веке (в двух томах). Мocквa: Терновый Венец России
1992.
[9] Albert,
A.: Najnowsza historia Polski 1918-1980. London: Polonia 1989, s. 95.
[10] Тарле,
Г.Я.: Op. cit., s. 14 i następne.
top
|