A. R. Mochola -
Rosyjska Praga
Dziś nadal, każdej nocy, o piątej, Franz Kafka wraca do siebie na ulicę Celetną
(Zeltnergasse), w meloniku, ubrany na czarno. Dziś nadal, każdej nocy, Jaroslav
Hašek obwieszcza w zajeździe kompanom od kieliszka, że radykalizm jest
niebezpieczny , a że zdrowy postęp można osiągnąć tylko w granicach prawa...
Dziś nadal dwaj kulejący żołnierze z groźnie osadzonymi bagnetami prowadzą
rankiem niejakiego Józefa Szwejka z Hradczan przez most Karola ku Staremu
Miastu, w przeciwną zaś stronę każdej nocy przy swietle księżyca dwaj mężczyźni
spoceni i tłuści, dwa manekiny zbiegłe z muzeum figur woskowych, dwa automaty w
surdutach i cylindrach, towarzyszą przez ten sam most Józefowi K. w drodze do
kamieniołomów Strahova na egzekucję.
Tak o Pradze pisał Ripellino, o takiej Pradze mówią przewodniki, taką Pragę znamy
i my - Pragę czeską, Pragę niemiecką, Pragę żydowską. Na taką właśnie Pragę,
wynurzającą się z błękitnych mgieł (żarówki elektryczne paliły się jeszcze i
przystrajały miasto girlandami lampionów niczym cyrk, w którym zapomniano
wygasić światła) siusiał mały Cyganek w Cygańskiej Romancy Bohumila Hrabala.
Miasto św. Wacława, stolica cesarstwa, magiczna stolica Europy, miasto
alchemików i Golema, miasto stu wież i tysiąca opowieści, tych ważnych i tych
błachych, miasto trzech narodów, trzech kultur, trzech literatur. Po prostu
Praga.
Lecz Praga to nie tylko miasto Haška, Kafki, Broda, braci Čapków, Hrabala,
Havla. To także miasto Cwietajewej, która spędziła w nim (i w jego okolicach)
bodaj najszczęśliwsze lata swego życia. Tu powstały jej najdojrzalsze utwory:
poematy Kresu i Góry, kilka tomików wierszy. W późniejszych listach do swojej
czeskiej przyjaciółki Anny Teskovej Cwietajewa pisała: Praga - ... moje ulubione
miasto. Widziałam niedawno pocztówkę z żydowską synagogą - serce zabiło mocniej.
A mosty! A drzewa! Wspominam jak sen (24.09.1926 r.). Tak bardzo chcę do
Pragi!... W życiu nie chciałam wracać do żadnego miasta... a do Pragi chcę
najwyraźniej przejęta i urzeczona... Chcę siebie tamtej,
nieszczęśliwie-szczęśliwej, - siebie... - duszy bez ciała wszystkich tych mostów
i miejsc... (12.12.1927 r.). I jeszcze prośba: namiętna: przyślijcie mi duży
wizerunek mojego Rycerza (chodzi o postać Bruncvika), drugi - miasta, widzianego
z Hradczan, - żeby całe miasto, z rzeką i mostami, a może uda się i z
Hradczanami?... te dwa wizerunki chodziłyby za mną wszędzie (24.10.1938 r.).
Być
może właśnie takimi uczuciami darzyli miasto nad Wełtawą wszyscy ci Rosjanie,
którzy po roku 1917 znaleźli w nim swój nowy dom, swoją rosyjską Pragę.
W wyniku pierwszej wojny światowej, jeszcze przed zwycięstwem bolszewików setki
tysięcy rosyjskich żołnierzy znalazło się poza granicami Rosji, głównie w
niemieckich i austro-węgierskich obozach jenieckich. W Niemczech ich liczba
sięgała 1,2 miliona osób, w nowopowstałej Republice Czechosłowackiej internowano
około ośmiu tysięcy jeńców rosyjskich. W roku 1918 na terytorium Czechosłowacji
znależli się również uciekający przed bolszewikami i Polakami żołnierze
ukraińscy (5000 osób) oraz trudna do określenia liczba rosyjskojęzycznej
ludności cywilnej. Druga fala emigrantów z Rosji przypada na rok 1920 i związana
była z ewakuacją legionów czesko-słowackich z Syberii.
Największa fala emigrantów rosyjskich zalała Europę jesienią 1920 i w ciągu
całego 1921 roku, po klęsce armii generała Wrangla na Krymie. Tysiące Rosjan,
Ukraińcow i przedstawicieli innych narodów Rosji przez Konstantynopol,
Gallipolis, porty greckie, Tunis udało się na zachód, szukając schronienia przed
bolszewickim terrorem. Uciekinierzy z Rosji przybywali także w latach
późniejszych, przekraczając nielegalnie radzieckie granice, reemigrując do
innych państw Europy, Ameryki, Azji. Ogólną liczbę uchodźców z Rosji określa się
na ponad milion osób! Najwięcej z nich (po około 400 tysięcy) znalazło się we
Francji i Niemczech, 100 tysięcy w Polsce, 88 tysięcy w Chinach... Listę tę
można kontynuować.
Do Czechosłowacji przybyło w różnych latach około 25 tysięcy uchodźców (dane z
1925 roku), głównie Rosjan i Ukraińców. Władze Czechosłowacji (przede wszystkim
ówczesny prezydent Tomasz G. Masaryk i minister spraw zagranicznych Beneš) już
latem 1921 roku zaangażowały się w szeroko zakrojoną akcję międzynarodowej
pomocy głodującym w Rosji, przekazując na ten cel 37 milionów koron (drugie
miejsce w Europie). Jednocześnie dyplomacja czechosłowacka zabiegała w
Konstantynopolu o przyjazd do Czechosłowacji ośmiuset rosyjskich studentów i
około dwóch, trzech tysięcy rolników, ewakuowanych z Krymu wraz z oddziałami
generała Wrangla. W rezultacie tych starań do Czechosłowacji przyjechało trochę
ponad tysiąc studentów i cztery tysiące rolników, w tym połowę z nich stanowili
Kozacy. Jednocześnie zaproszono wybitnych ludzi nauki, pisarzy, pedagogów i
myślicieli do zamieszkania w Republice Czechosłowackiej.
W roku 1922 władze
radzieckie wydaliły z ZSRR tzw. element niepożądany, składający się z wielu
naukowców, źle widzianych i znoszonych przez bolszewików. 28 października 1922
roku przybyli oni do Szczecina, skąd wielu z nich udało się do Berlina. Kilku
przyjechało do Pragi. Idea, jaka przyświecała ówczesnemu rządowi
czechosłowackiemu była prosta: wspomóc tych, którym nie udało się dokończyć
studiów, przerwanych przez wojnę domową; dopomóc rosyjskiej kadrze naukowej w
kontynuowaniu przerwanych badań oraz w zaznajomieniu ich z osiągnięciami nauki
zachodniej; wspomóc pośrednio rosyjskie rolnictwo, przemysł, system polityczny i
prawny, po spodziewanym upadku bolszewików. Rząd czechosłowacki nie szczędził na
ten cel ani funduszy, ani wysiłku. Pomoc, jaką otrzymali emigranci od władz
czechosłowackich była większa niż we wszystkich pozostałych krajach razem
wziętych! W przeciągu niespełna pięciu lat Praga stała się, po Paryżu i Berlinie
najważniejszym centrum rosyjskiej diaspory. Działało tu ponad sześćdziesiąt
rosyjskich organizacji społecznych, kulturalnych i naukowych, ukazywały się
rosyjskie dzienniki, tygodniki, szereg pism specjalistycznych; prężnie działały
rosyjskie wydawnictwa (zwłaszcza wydawnictwo Płamia). To właśnie tu, przy
udziale Romana Jakobsona, Piotra Bogatyriewa i wiedeńczyka Trubieckoja powstała
Praska Szkoła Strukturalna. W Pradze istniały wszystkie typy szkół rosyjskich,
działały instytucje naukowe, rosyjskie kluby literackie, teatr, kilka chórów.
Rosyjska Praga stała się faktem.
W roku 1921 ze wszystkich niemal stron przybywały do Czechosłowacji kolejne
transporty emigrantów z Rosji (głównie przez państwa bałkańskie). Przeważającą
część emigracyjnego żywiołu stanowiła młodzież, która przybywała do
Czechosłowacji z nadzieją kontynuacji rozpoczętej i brutalnie przerwanej
wydarzeniami 1917 roku nauki. Byli to zarówno studenci, gimnazjaliści, kadeci
szkół wojskowych, jak i ogromna liczba dzieci w różnym wieku. Niektórzy z nich
mieli za sobą kilkuletnie szlaki bojowe w oddziałach Denikina, Kołczaka,
Wrangla. Niesieniem wszelkiej pomocy potrzebującym, w tym materialnej zajął się
powołany przy inicjatywie profesorów czechosłowackich szkół wyższych i średnich
specjalny komitet, mający zapewnić rosyjskiej i ukraińskiej młodzieży zdobycie
wykształcenia w Republice Czechosłowackiej. Dysponował on sporym funduszem
stypendialnym. Kupowano odzież, podręczniki, zeszyty, okazywano pomoc medyczną.
Pod opieką komitetu znajdował się Związek Rosyjskich Profesorów oraz wszystkie
typy rosyjskich szkół powstałych w Czechosłowacji.
W roku 1922 rozpoczął działalność Rosyjski Wydział Prawny, znajdujący się pod
protektoratem czeskiego Uniwersytetu Karola. Wydział ten prowadził pełną
działalność naukową, kształcił studentów prawa, przeprowadzał obrony prac
doktorskich i habilitacyjnych, prowadził bogatą działalność wydawniczą. Jego
zadaniem było przygotowanie młodych, doświadczonych kadr prawniczych, które w
przyszłości miałyby pomóc w reformie systemu prawnego Rosji. Na wydziale
odbywały się ponadto wykłady z nauk ekonomicznych, psychologii, logiki.
Wykładali na nim między innymi Piotr Struwe, Arkadij Fatiejew, Siergiej
Bułgakow, Gieorgij Wiernadski, Aleksandr Kizewetter, Nikołaj łosski. Wielu z
nich zostało później profesorami uczelni europejskich i amerykańskich,
zdobywając międzynarodowe uznanie.
W roku 1923 powstał w Pradze autonomiczny Rosyjski Instytut Pedagogiczny imienia
Jana Amosa Komeńskiego. Instytut przyjmował słuchaczy z wyższym wykształceniem i
przygotowywał ich (w ciągu dwóch lat) do pracy pedagogicznej, wzmacniając tym
samym poziom rosyjskiej kadry naukowej. Dyrektorem Instytutu był profesor
Siergiej Ostrogorski, dyplomy ukończenia uzyskało sto osób. Instytut zawiesił
swoją działalność w 1926 roku.
Należne miejsce wśród praskich szkół wyższych - nie tylko rosyjskich - zajął
Rosyjski Uniwersytet Ludowy w Pradze, założony w 1923 roku (podobny uniwersytet
mieli również Ukraińcy). Rosyjski Uniwersytet nie był uniwersytetem w pełnym
tego słowa znaczeniu, nie dawał bowiem absolwentom takich uprawnień, jakie
dawały swoim słuchaczom narodowe uniwersytety czeski i niemiecki. Był to raczej
zespół kursów akademickich zbudowany w oparciu o rosyjski system szkolnictwa i
umożliwiający kontynuację i zakończenie rozpoczętych w Rosji studiów. Część
zajęć odbywała się na czeskich uczelniach wyższych. Wielu studentów tego
uniwersytetu z powodzeniem kontynuowało swoją naukę na czeskim Uniwersytecie
Karola. Działalność Uniwersytetu Ludowego obejmowała również popularyzację
kultury i literatury rosyjskiej w Pradze oraz innych miastach Czechosłowacji.
Organizowano spotkania literackie i teatralne, koncerty, otwarte wykłady i sesje
naukowe. Wykładowcami uniwersytetu byli wybitni profesorowie rosyjscy (Alfred
Bem, Siergiej Zawadski i in.).
Wśród rosyjskich szkół wyższych w Pradze wymienić należy jeszcze Rosyjską Szkołę
Handlową, Instytut Kooperacji Rolniczej, Wyższą Uczelnię Techników Łączności.
Rosjanie mieli więc do dyspozycji praktycznie nieograniczone możliwości
kształcenia w ojczystym języku; ci, którzy szybko opanowali język czeski mogli
ubiegać się o przyjęcie na czeskie uczelnie wyższe.
W Pradze istniało również Reformowane Gimnazjum Realne, posiadajace własne
internaty, stołówki, bibliotekę. Podobne gimnazjum istniało także w Moravskiej
Třebowie. Obydwie szkoły posiadały prawa czeskich szkół średnich.
Prócz szkół działały w Pradze również samodzielne rosyjskie instytucje naukowe.
Wiele z nich zasłużenie zyskało międzynarodową sławę. W marcu 1922 roku do Pragi
przyjechał Nikodim Kondakow, wybitny archeolog i międzynarodowej sławy historyk
sztuki, który rozpoczął wykłady z historii sztuki helleńskiej,
starochrześcijanskiej i bizantyjskiej na Uniwersytecie Karola. Szczególne
znaczenie mają jego prace z zakresu ikonografii chrześcijańskiej, zwłaszcza
wschodnio-chrześcijańskiej i staroruskiej. Po jego śmierci w 1925 roku,
uczniowie Kondakowa założyli Seminarium Kondakovianum (od 1931 roku Instytut
Archeologiczny im. N.P.Kondakowa). Działalność wydawnicza Instytutu Kondakowa
zyskała międzynarodowe uznanie i do dziś stanowi w swojej dziedzinie klasykę
literatury naukowej. Członkami Instytutu byli między innymi tacy sławni uczeni
rosyjscy, jak Gieorgij Wiernadski, Aleksandr Kalitinski, Nikołaj Bierdiajew i
wielu innych.
W Pradze funkcjonowało również Rosyjskie (Zagraniczne) Archiwum Historyczne,
zajmujące się kompletowaniem dokumentów, rękopisów, książek, czasopism i gazet
oraz korespondencji prywatnej z okresu pierwszej wojny światowej oraz wszelkie
materiały dotyczące historii i kultury rosyjskiej, ze szczególnym uwzględnieniem
wydawnictw emigracyjnych. Archiwum posiadało swoje przedstawicielstwa we
wszystkich niemal centrach emigracji rosyjskiej, od 1928 roku pieczę nad jego
działalnością sprawowało czechosłowackie MSZ. W Archiwum znajdowały się między
innymi niezwykle cenne archiwa partii eserów (protokoły, programy, publikacje
itd.), protokoły Dumy Państwowej Rosji z okresu rewolucji lutowej 1917 roku,
prywatne archiwa generałów Denikina, Aleksiejewa, admirała Kołczaka i wielu
innych. Tu również znadował się najbogatszy zbiór publikacji emigracyjnych. W
roku 1945 znaczną część zbiorów przekazano ZSRR za sprawą Zdeňka Nejedlego i
innych czcicieli czerwonego całunu. Paradoksalnie, gromadzone latami dokumenty
rosyjskiej diaspory okazały się pomocne NKWD przy aresztowaniu i eksterminacji
dawnych emigrantów. Obok archiwum rosyjskiego działało również Archiwum Kozackie
(Dońskie), wydające regularnie roczniki naukowe oraz szereg ksiażek i prac z
zakresu historii kozackiego ruchu dońskiego.
W roku 1924 z Berlina do Pragi przeniesiono Gabinet Ekonomiczny S.N.
Prokopowicza, zajmujący się badaniami z zakresu historii ekonomii, ekonomii
socjalistycznej Rosjii, krytyką naukową zachodzących w niej przemian,
dokształcaniem młodej kadry naukowej, zdobywaniem doświadczenia na bazie
osiągnięć gospodarczych państw zachodnioeuropejskich. W pewnym stopniu
działalność Gabinetu miała w przyszłości dopomóc ekonomistom rosyjskim w
reformowaniu rodzimej gospodarki po ewentualnym upadku bolszewików. Prognozy te,
jak wiemy nie sprawdziły się. Osiągnięcia Gabinetu Prokopowicza opublikowano w
dwunastu zbiorach prac naukowych; wiele z nich stanowi dziś klasykę współczesnej
teorii ekonomii. W pracach Gabinetu brali udział znani profesorowie Gieorgij
Wiernadski, Siergiej Hessen i inni.
Dniem dzisiejszym Rosji, kulturą oraz jej najbliższą historią zajmował się
praski Instytut Badania Rosji, zrzeszający socjologów, politologów, historyków,
ekonomistów, kulturoznawców i historyków sztuki, historyków idei. Historycy
rosyjscy zrzeszeni byli w Rosyjskim Towarzystwie Historycznym w Pradze, którego
przewodniczącym był profesor Jewgienij Szmurło, członkiem honorowym został
wybitny czeski uczony, rektor Uniwersytetu Karola Lubor Niederle. Członkowie
Towarzystwa uczestniczyli wielokrotnie w międzynarodowych kongresach i sesjach
naukowych, między innymi w Krakowie (Kongresy: Etnograficzny i Geograficzny) i w
Warszawie (Konferencja Historyków Europy Wschodniej i Słowiańszczyzny). Celem
Towarzystwa Filozoficznego było połączenie wysiłków uczonych różnych
specjalności, zajmujących się problematyką filozoficzną oraz popularyzacja nauk
filozoficznych. W pracach Towarzystwa udział brali między innymi Nikołaj Łosski,
Siergiej Hessen, Dmytro Czyżewski, Antonij Fłorowski. Wśród członków Towarzystwa
znajdowali się również naukowcy mieszkający poza granicami Czechosłowacji.
W Pradze działał ponadto cały szereg rosyjskich towarzystw zawodowych; swoje
towarzystwa i zrzeszenia mieli prawnicy, lekarze, pedagodzy, agronomowie,
inżynierowie i technicy, istniał związek inwalidów wojennych. Swoją siedzibę
miał tu również Rosyjski Komitet Handlowo-Przemysłowy. Istniała rosyjska kasa
pożyczkowa, spółdzielnia budowlana, kilka kooperatywów.
Rosyjscy dziennikarze i literaci skupieni byli w Związku Rosyjskich Pisarzy i
Dziennikarzy w Czechosłowacji. Związek prowadził szeroko zakrojoną działalność
popularyzującą literaturę i kulturę rosyjską zarówno wśród emigrantów, jak i -
przy pomocy Stowarzyszenia Czesko-Rosyjskiego - wśród Czechów. Organizowano
szereg otwartych wykładów i sesji, poświęconych klasykom literatury rosyjskiej,
nowej literaturze emigracyjnej. Organizowano także wieczory literarackie, na
których swoje utwory czytali między innymi Marina Cwietajewa, Jewgienij
Czirikow, Tatiana Ratgauz, Siergiej Sawinow. Związek wydawał również własny tom
literacki Kowczeg pod redakcją Walentina Bułgakowa, Mariny Cwietajewej i
Siergieja Zawadskiego. Działalność tej organizacji obejmowała również niesienie
wszelkiego rodzaju pomocy jej członkom (materialnej, prawnej itp.). Honorowym
członkiem Związku był wybitny czeski prozaik Alois Jirásek.
Wśród znanych i cenionych pisarzy rosyjskich, którzy żyli i pisali w Pradze, -
prócz Mariny Cwietajewej - wymienić należy Arkadija Awierczenkę, autora szeregu
zbiorów opowiadań satyrycznych (Tuzin noży w plecy rewolucji, Dzieci, Odpoczynek
na pokrzywie, Opowiadania cynika i in.), powieści Dowcip mecenatu, komedii Gra
ze śmiercią. Pisarz ten był często tłumaczony na język czeski, stąd też cieszył
się sporą popularnością wśrod czeskich czytelników. Awierczenko zmarł w Pradze w
1925 roku, wkrótce po operacji oczu. Prócz Awierczenki, praskim pisarzem był
rownież Jurij Czirikow, prozaik i dramaturg, znany w Czechosłowacji dzięki
licznym przekładom, który na emigracji (od 1920 roku) poświęcił się wyłącznie
twórczości prozatorskiej; pisze powieści, opowiadania. Czirikow zmarł w 1932
roku i pochowany został obok Awierincewa w rosyjskim sektorze cmentarza na
Olszanach. W Pradze tworzył też Wasylij Nemirowicz-Danczenko (brat znanego
reżysera teatralnego, twórcy MChAT-u). Pragę odwiedzali także inni, światowej
sławy pisarze-emigranci - noblista Iwan Bunin, Wiaczesław Chodasiewicz,
Konstantin Balmont, Vladimir Nabokov (w Pradze mieszkała jego matka i brat),
Zenaida Gippius, Aleksiej Remizow i inni.
Jednym z najwybitniejszych emigracyjnych krytyków literackich działających w
Pradze, Paryżu i w USA był niewątpliwie Mark Słonim, główny redaktor
eserowskiego pisma Wolja Rossii. W Pradze spędził osiem lat swego życia, dużo
publikując, umożliwiając literacki debiut wielu młodym autorom. Przyczynił się
także do zaznajomienia emigracji z rosyjską literaturą powstającą w ZSRR,
ogłaszając drukiem fragmenty najciekawszych zjawisk w literaturze radzieckiej.
Pradze poświecił Słonim obszerne fragmenty swoich wspomnień (Po zołotoj tropie,
1928), znakomicie korespondujące z Magiczną Pragą Ripellino i Praskim
przechodniem Apollinaire’a.
W literackim życiu rosyjskiej Pragi niezwykłą rolę odegrał Alfred Bem, wybitny
literaturoznawca i krytyk (o dziwo mało znany i ceniony w Polsce, chociaż
przebywał w Warszawie i założył tam koło literackie Tawerna Poetów, zrzeszające
rosyjskich twórców żyjących w Polsce; regularnie publikował także eseje
krytyczno-literackie na łamach ukazujących się w Polsce czasopism emigracyjnych
Mołwa i Miecz, współpracował z warszawskim dziennikiem Swoboda). W Pradze,
dzięki jego niezwykłej charyzmie i osobistemu zaangażowaniu powstało koło
literackie Skit Poetow (Pustelnia Poetów), w którym działali młodzi pisarze i
poeci rosyjscy Tatiana Ratgauz, Anna Gołowina, Wiaczesław Lebiediew, Wadim
Morkowin, Aleksandr Turincew, brat Vladimira Nabokova Konstantin i szereg
innych. Bem znany jest również jako znawca tworczości Dostojewskiego. W Pradze
działało towarzystwo naukowe jego imienia, publikujące własne zbiory prac
naukowych, poświeconych twórczości klasyka literatury rosyjskiej. Szczególne
zainteresowanie działalnością Towarzystwa wykazywał prezydent Czechosłowacji
Tomasz Masaryk, miłośnik Dostojewskiego, autor jednego z najważniejszych dzieł
poświęconych historii duchowości rosyjskiej Russland und Europa (1913).
Życie kulturalno-literackie Rosjan w Pradze nie ograniczało się wyłącznie do
Skita. Od roku 1924 działała w Pradze kawiarnia literacka Daliborka, w której
dość regularnie odbywały się spotkania literakie tworców i krytyków. Koło
rekomendowało utwory wybijających się autorów do publikacji w periodykach
emigracyjnych. Jego działalność koordynowali W. Amfiteatrow-Kadaszew, Piotr
Kożewnikow. W redakcji gazety Wolja Rossii odbywały się wtorkowe spotkania
literackie (Wtorniki Wolji Rossii), na których czytano i interpretowano utwory
początkujacych autorów, organizowano spotkania poświęcone tworczości uznanych
literatów rosyjskich (miedzy innymi Bablowi, Leonowowi, Cwietajewej). W leżącym
niedaleko Pragi Zbrasławiu odbywały się spotkania kulturalne (literackie i
teatralne) praskich emigrantów. Czytano na nich referaty, utwory literackie,
urządzano inscenizacje teatralne. Nierzadko organizowano również koncerty muzyki
rosyjskiej, zdarzały się gościnne występy chórów i pojedyńczych solistów. Udział
w Zbrasławskich Piątkach brali nie tylko literaci i krytycy, spotykali się tam
także wybitni naukowcy rosyjscy oraz zwykli emigranci, robotnicy. Spotkania te
miały więc znacznie szerszy charakter, zbliżały i scalały praską emigrację.
Częstymi gośćmi Zbrasławskich Piątków byli także Czesi. Podobne spotkania
odbywały się również w podpraskich Czernoszycach, Rzewnicach, Wszenorach i
Mokropsach. Ich znaczenia dla życia i charakteru Rosyjskiej Pragi nie można
przecenić. Dynamizm, charyzma organizatorów tych spotkań, aktywność i swego
rodzaju wierność uczestników, serdeczna atmosfera wzbogacały nie tylko duchowe
życie rosyjskich emigrantów, ale wpłynęły także w dużym stopniu na
wielokulturowy charakter złotego miasta nad Wełtawą. Rosyjska Praga stała się
nieodłącznym jego elementem.
Maj roku 1945 przyniósł praskim Rosjanom los nie do pozazdroszczenia. Po wejściu
radzieckiej armii rozpoczęły się polowania na emigrantów. NKWD według nie
znanego do dziś klucza dokonywało aresztowań i wywozu Rosjan, Ukraińców, żydów
(i innych) do ZSRR. Dotyczyło to również tych, ktorzy posiadali już obywatelstwo
czechosłowackie. Wielu z nich rozstrzelano, część trafiła do gułagu i tylko
nielicznym udało się stamtąd powrócić.
Na Olšany dobrze jest wybrać się jesienią, gdy pożółkłe liście drzew wirują
beztrosko w powietrzu, opadając lekko na ziemię. Szeleszczą łagodnie przy każdym
kroku, jakgdyby opowiadały szeptem swoją historię. Rosyjski sektor cmentarza
oddzielony jest kruszącym się tu i ówdzie murem od cmentarza żydowskiego. Tam,
między przerzedzonymi kasztanowcami znajduje się marmurowy grób, spiczasty
sześciokątny pomnik mieści w swojej górnej części krótki napis: Dr. Franz Kafka;
nieco niżej dwie daty: 1883-1924 i napis, który czyta się z prawa na lewo.
Na cmentarz rosyjski wchodzi się od ulicy Želivskiego; długa aleja, postrzępione
żywopłoty i schylające się nad nimi gałęzie półnagich drzew - chwiejny pokłon
jesieni. Niemal pośrodku cmentarza wznosi się niewielka biała świątynia -
Uspienskij Chram; pomnik niezwykłych czasów i niezwykłych serc. Po prawej
stronie, na ścianie umieszczono tablicę, gdzie po rosyjsku i czesku napisano:
Wieczna pamięć Rosjanom, Ukraińcom, przedstawicielom innych narodów Imperium
Rosyjskiego, którzy w roku 1917 odrzucili komunistyczną utopię i w szeregach
ochotniczej armii bronili świat przed bolszewickim terrorem, i którzy w latach
dwudziestych znaleźli nowy dom w demokratycznej Republice Czechosłowackiej, a
ćwierć wieku później stali się ofiarami powojennego komunistycznego oportunizmu,
który dopuścił by zostali uprowadzeni do sowieckich więzień i łagrów, gdzie
zginęli lub przepadli bez wieści i tylko garstce z nich było dane wrócić do
swoich rodzin, by umrzeć w domu, w Czechosłowacji.
Niedaleko stąd pochowany jest Arkadij Awierczenko, obok Czirikow, inni. Po
drugiej stronie świątyni znajduje się grób Heleny Nabokov, matki pisarza,
któremu nigdy nie dane było go odwiedzić, uklęknąć, położyć wiązankę kwiatów.
Leżą tu wszyscy - Rosjanie, Ukraińcy, Czesi, Słowacy, Niemcy. Jest też niewielki
cmentarz żołnierzy radzieckich, którzy w maju 1945 roku przynieśli do Pragi
wolność rodem z powieści mistrza Kafki.
Kilka lat temu na cmentarzu stanął duży drewniany krzyż: R.O.A.-
Zginęliśmy za
naszą i waszą wolność. Krzyż ku pamięci żołnierzy i oficerów generała Andrieja
Własowa, poległych w walkach z Niemcami podczas powstania praskiego i tych,
którzy nie dane było zdążyć nim nadeszła wolność; ku pamięci tych, którzy w
czasie drugiej wojny światowej, dezorientowani i manipulowani przez sojuszników
chwili i niezrozumiani w Europie, zostali jednoznacznie osądzeni i potępieni...
Milczące cmentarze opowiadają niezwykłe historie - historie ludzi, rodzin,
narodów. To, co łączy wszystkich pochowanych na Olszańskim cmentarzu, to Złota
Praga - tu się urodzili, tu przyjechali i żyli, dzieląc codzienne radości i
smutki. Tu umarli, zabierając na zawsze opowieść o sobie, swoim domu, o swojej
Pradze. Pradze, która przez wieki była domem wielu kultur i która także dziś, na
nowo - po kilkudziesięciu latach temna - mieni się wszystkimi kolorami tęczy.
|